poniedziałek, 2 października 2017
Porchetta di Siena
Na sieneńskim targowisku znaleźliśmy stoisko z porchettą. Jedliśmy już ten przysmak wcześniej, ale to był, chyba najlepszy. Masarz kroił go dużym nożem i palcami wkładał do bułki. Tłuszcz rozpływał się w ustach, delikatne mięsko pieściło podniebienie, a chrupiąca skórka.... W Polsce zamknął by to Sanepid...
Etykiety:
food
,
fotografia uliczna
,
italy
,
jedzenie
,
podróże
,
siena
,
streetphoto
,
travel
,
trip
,
włochy
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz